Esme

napisała o Ratatuj

Nawet po drugim seansie jakoś nie potrafię wzbudzić w sobie entuzjazmu do tego filmu (poza oczywistą wspólnotą serc z krytykiem Antonem Ego). Niby to urocze i i w sumie porusza ciekawy temat (konieczność znalezienia równowagi między potrzebą przynależności a swoją życiową pasją). Sceny zawierające mistrzów przy pracy zawsze są cudowne (niezależnie od tego, czy są to mistrzowie kina, kuchni czy kaligrafii) a drobne akcenty regionalne, oparte na stereotypach dotyczących Francuzów, nieodmiennie śmieszą. Jednak jako całość to danie raczej nie dla mnie.