Esme

napisała o Ida

Nie kumam zachwytów nad Idą. Zdjęcia faktycznie są rewelacyjne, a Kulesza dostaje dużo miejsca do popisu. Cała reszta jednak to raczej niesmaczna mieszanka elementów bezsensownie mdłych, mylnie uważanych za subtelne i artystyczne (poczynając od tytułowej bohaterki) i tak wyrazistych, że pasowałyby doskonale do kina gatunkowego (gdyby Rust z "Detektywa" był kobietą i miał taką przeszłość jak Wanda, pewnie też zostałby Krwawy). Za to, jako arytstycznie czarno-biały film o Żydach, mocny kandydat do Oscara.

No to tym razem Twój ulubiony portal wystawia Ci złą rekomendację ;)
http://www.rottentomatoes.com/m/ida_2013/

Zgadzam się z "splendidly acted, and beautifully photographed". 2 z 3 zalet to całkiem nieźle. :) Wszyscy lubią "Idę". Może jestem gruboskórna, ale ja ją zapomnę za 2 tyg.

Nakręcenie filmu, który daje się zapomnieć, na ten temat, wymaga sporej odwagi ;)

Dokładnie. Mnie również ten film kompletnie nie zachwycił, a chciałem.

5/10 to jednak trochę harsh, ale u mnie również było tak że bardziej chciałem żeby mi się podobał niz mi się podobał

5/10 przywalone dla równowagi, bo jakieś mam wrażenie, że takich ocen bez przekonania, jak Twoja, było więcej.

Siódemeczka to ocena w sam raz dla tego wyjątkowo przenagrodzonego filmu.

Wielu rzeczy jeszcze nie kumasz, Esme.

Nie kumam, ostatecznie nie jestem żabą przecież.